Mamo, wzięto mnie do niewoli
Większość z Rosjan w Czeczenii to l 8-letni chłopcy z nowego poboru, wysyłani na front niemal wprost z ławy szkolnej, źle lub wcale nie wyszkoleni, zwłaszcza do walki w mieście
Mamo, wzięto mnie do niewoli
Przed drzwiami do pokoju nr 6 w domu przy ul. Łucziński Piereułok 4 w Moskwie od rana do wieczora stoi zbity tłum kobiet z opuchniętymi od łez oczyma. Od czasu rozpoczęcia wojny w Czeczenii wszystkie ściany tego niewielkiego pokoju w skromnej siedzibie Komitetu Żołnierskich Matek obwieszone są spisami zabitych, rannych, wziętych do niewoli -- pisze Natalia Dawydowa w "Moskowskich Nowostiach" .
Komitet powstał w l 989 r. Jego powstanie było odpowiedzią na doniesienia z wojska, (m. in. w listach do rodzin) o fatalnych warunkach odbywania służby, bezprawiu i nieludzkim często traktowaniu wcielonych do armii, w wieku l 8 lat, poborowych. Śmiertelne żniwo zbierała osławiona "diedowszczyna" (obyczaj znęcania się starszych roczników nad młodszymi) , mnożyły się samobójstwa i nawet oficjalne dane mówiły o setkach przypadków śmierci rocznie wśród młodych żołnierzy.
Działalność KŻM doprowadziła do pewnej poprawy w tym względzie, a co najważniejsze zwróciła uwagę opinni społecznej na sytuację w armii.
Teraz, po interwencji zbrojnej w Czeczenii, ta sprawa zeszła na razie na plan dalszy, przesłonięta okrutną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta