Błogosławiona, święta
Błogosławiona, święta
Gustaw Herling-Grudziński
W ciągu roku moje stosunki z największą gazetą Południa Włoch "Sud" rozszerzyły się i umocniły na tyle, by redakcję skłonić do wydobycia mnie z ciasnych ram pierwotnej "specjalności". Moją "specjalnością", przestrzeganą dotąd przez gazetę i jej dorywczego współpracownika, były polityczne problemy Europy Wschodniej i Rosji. I oto redaktor naczelny zaprosił mnie na kawę do swojego gabinetu, oznajmiwszy od progu: "Jest pan pisarzem, nie może pan się kisić w Mam dla pana propozycję, na początek związaną częściowo przynajmniej z pana krajem ojczystym i z europejskim Wschodem".
Położył przede mną depeszę agencyjną, po dziennikarsku zwięzłą, z której nie skorzystały zdaje się inne gazety.
-- Rzecz, jak pan widzi, dzieje się w miasteczku Macera, położonym wysoko nad Potenzą. Jeden tylko autobus z Potenzy obsługuje od rana Macerę, około dziesięciu kilometrów stromej i dość wyboistej drogi. Wraca po zmroku na noc do Potenzy. Wynajmiemy pan pokój w dobrym hotelu blisko przystanku autobusowego. Nie ma żadnego pośpiechu. Według mnie sprawa jest delikatna i dość nawet drażliwa, więcej w niej materiału na opowieść niż na cyklreportaży. Jeśli pana propozycj w Neapolu i zawiadomi nas, od kiedy zamówić hotel w Potenzy.
Nie było takie proste "odszukanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta