Umrzeć z miłości
Umrzeć z miłości
Miłość to ciężka choroba atakująca wszystkie organy. Bezlitośnie i kompletnie bez zapowiedzi obezwładnia niewinne istoty, które jeszcze do niedawna wydawały się normalne i inteligentne. Syndromy są powszechnie znane: omamienie, zaczadzenie emocjonalne, nerwowe tiki (ciągłe miętoszenie telefonu komórkowego), nieprzytomny wzrok, monotonia narracji (ciągłe paplanie o, dajmy na to, urodzie wybranki) i kompletnie pozbawiona logiki interpretacja rzeczywistości. Osoby ciężko chore zwykło się separować w izolatkach, nawet bez pisemnej zgody pacjenta, by nie stanowiły zagrożenia. W odizolowanych, szczelnie zakratowanych pomieszczeniach bez klamek i noży jest miejsce dla zakochanych. Przebywanie w obecności ludzi dotkniętych chorobą miłosną jest niebezpiecznie ogłupiające, a może być wręcz zgubne dla otoczenia.
Tak, wiem, to jest część "Rzeczpospolitej" poświęcona tenisowi, a nie zdrowiu, ale proszę dać mi szansę. Z powodu niskiego ciśnienia wyjątkowo pokrętnie zmierzam do tenisa. Nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta