Lwy, poniekąd, wyzwolone
Krzysztof Masłoń
W najnowszej książce Jarosław Abramow-Newerly nie zafundował nam jeszcze jednego rozrachunku ze stalinizmem. Opowiedział, po prostu, o sobie i swoim pokoleniu. Takim, jakie je zapamiętał.
rubo ponad 1300 nazwisk znajdziemy w indeksie "Lwów wyzwolonych", kontynuacji głośnych "Lwów mojego podwórka" Jarosława Abramowa-Newerlego, wspomnieniowej książki znanego pisarza, dramaturga, autora tekstów kabaretowych i rozrywkowych, syna Igora Newerlego - twórcy "Pamiątki z Celulozy", którego 100. rocznicę urodzin obchodziliśmy przed kilkoma miesiącami.
W "Lwach wyzwolonych" pan Jarosław opowiada o pierwszych powojennych latach, na które przypadł okres jego dojrzewania, nauki w szkole średniej, inicjacji pisarskiej i artystycznej. Pomijając odautorskie wtręty i objaśnienia, rzecz zamyka się w latach 1945 - 1952, a ściśle mówiąc, między lutym 1945 r., gdy 12-letni autor powrócił z matką po powstańczym wygnaniu na żoliborską III Kolonię WSM do cudem ocalałego mieszkania przy ulicy Krasińskiego, a 1 stycznia 1952 r., kiedy to na pierwszym w nowym roku spacerze spotkał ociemniałego Stanisława Żemisa, przedwojennego komunistę, prezesa Robotniczego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, który nie zgadzając się na nowe porządki w duchu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta