Oskarżony o prochińskość
"Hero" został wreszcie wydany na DVD i VHS. Chiński mistrz Zhang Yimou zaprosił do współpracy równie znakomitego operatora obrazu, Christophera Doyle'a. Wspólnie wyczarowali starożytne Chiny u schyłku epoki Walczących Królestw (II wiek p.n.e.). Władca Qin był ogarnięty obsesją zjednoczenia Chin pod swoim berłem. Władcy pozostałych państw wysyłali zabójców, którzy polowali na przyszłego cesarza. Zarzucano "Hero" charakter propagandowy, mający usprawiedliwić obecne chińskie dążenia do zjednoczenia ziem pod dominacją Pekinu. A jednocześnie trudno odmówić filmowi upominania się o los ciemiężonych Tybetańczyków w metaforze pod postacią zaatakowanego królestwa kaligrafii. HJK