Za broń chwycą wszyscy Serbowie
Za broń chwycą wszyscy Serbowie
Rozmowa z Milanem Marticiem, prezydentem tzw. Republiki Serbskiej Krajiny
Coraz częściej i głośniej mówi się o niebezpieczeństwie wybuchu wojny w Krajinie. Politycy i wojskowi przestrzegają przed powtórzeniem się scenariusza bośniackiego, a nawet przed możliwością "rozlania" się konfliktu poza granice nie tylko Krajiny, ale nawet byłej Jugosławii. Co można uczynić, by temu zapobiec?
Groźba chorwackiej agresji na Republikę Serbskiej Krajiny istniała zawsze. Ale dziś jest szczególnie poważna. Prezydent Republiki Chorwacji, generał Franjo Tudjman, nie zrezygnował bowiem ze swoich marzeń o przyłączeniu do państwa chorwackiego rdzennych serbskich terytoriów. Zamierza to uczynić siłą, dlatego postanowił się pozbyć oddziałów pokojowych ONZ (mandat UNPROFOR-uw Chorwacji wygasa w dniu 31 bm) . Obiecuje Serbom żyjącym w Chorwacji demokratyczne prawa, co zakrawa na cynizm, gdyż w państwie Tudjmana pozostała już tylko symboliczna garstka Serbów, której udało się uniknąć wypędzenia albo śmierci. Generał sądzi, że dając tym serbskim niedobitkom w Chorwacji, podkreślam w Chorwacji, a nie w Krajinie, konstytucyjne gwarancje stworzenia serbskiego państwa w państwie chorwackim, spełni nasze oczekiwania. To są niedorzeczne, puste obietnice.
Rozmawiał Ryszard Bilski
Dokończenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta