Arabowie i demokracja
Arabowie i demokracja
SHAFEEQ GHABRA
Minionej wiosny dziesiątki milionów Arabów były świadkami obalenia Saddama Husajna, a w jego upadku widziało odbicie własnej sytuacji. I słusznie, ponieważ przemiany w Iraku mogą zwiastować początek burzenia "arabskiego muru" - niewidzialnej bariery autorytaryzmu i nieustępliwości, izolującej ten region równie szczelnie, jak niegdyś mur berliński dzielił Europę na dwie części.
Wobec ciężkiej choroby, która dotyka Bliski Wschód, dzisiejsze arabskie status quo nie utrzyma się długo. A co potem? Są trzy ponure możliwości: anarchia w rodzaju tej, dzięki której Osama bin Laden prosperował w Afganistanie; wojna domowa w rodzaju tej, która zrujnowała Algierię i Sudan; albo nowy autorytaryzm w stylu Saddama.
Po to, aby urzeczywistnił się któryś z tych scenariuszy, świat nie musi robić nic: wystarczy czekać i patrzeć, jak Bliski Wschód pogrąża się w chaosie. Jest jednak i pozytywny wariant: droga reform wiodąca do ustanowienia państwa prawa, praw jednostki, silniejszego społeczeństwa obywatelskiego i demokratyzacji w całym arabskim świecie.
Pomimo przemocy nękającej dziś Irak można znaleźć taką drogę. W ciągu ostatnich dwudziestu lat arabski świat był stosunkowo stabilny. Zabójstwa, zamachy i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta