Ryzyko unikania ryzyka
Ryzyko unikania ryzyka
RYS. ANDRZEJ LICHOTA
Duża skala niedawnych zaburzeń na krajowym rynku finansowym była w części efektem barier prawnych, ograniczających możliwości wykorzystywania instrumentów pochodnych przez niebankowe instytucje finansowe. Przepisy w tej sprawie powinny funkcjonować już dawno, ale nie ma ich do tej pory.
Zaburzenia, które miały miejsce w październiku i listopadzie 2003 roku, spowodowały, że rynek obligacji został "pogruchotany". Duże straty poniosły banki, które pełnią na nim funkcję pośredników. Straty banków spowodowały, że na dealerów nałożono znacznie ostrzejsze limity ryzyka. Nie mogą już przeprowadzać transakcji na taką skalę jak wcześniej. Zmniejszyły się obroty na rynku. Stało się to dodatkową przyczyną wzrostu premii za ryzyko i obniżenia się cen obligacji.
Inwestorzy obawiają się bowiem nie tylko sytuacji w budżecie. Boją się także tego, że gdyby musieli wycofywać się ze znacznie mniej płynnego teraz polskiego rynku obligacji, to tymi posunięciami wywołaliby duży spadek cen, który przyniósłby im straty. Dlatego żądają większej "premii za płynność". Tak w języku finansów określa się premię (dodatkowy zarobek) za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta