Sprzedawał nam gwiazdy
Sprzedawał nam gwiazdy
(c) TADEUSZ ROLKE / AGENCJA GAZETA
KRZYSZTOF MASŁOŃ
Pamiętam go z warszawskiej Hali Gwardii i z sopockiego Non-Stopu, z Sali Kongresowej i białostockiego Teatru im. Węgierki, z poznańskiej Areny i opolskiego amfiteatru, z Opery Leśnej i stołecznej Stodoły, z Jazz Jamboree i Musicoramy. Nie zliczę koncertów Niemena, na których byłem. Wszystkie jego płyty znam na pamięć, ale przesłuchuję je teraz kolejny raz, w złudnej nadziei, że coś mi wyjaśnią, coś mi podpowiedzą. A moja żona płacze.
Gazeta, w redakcji której pracuję, pożegnała go jak króla. W telewizji znani ludzie oddali mu hołd. Radio nadaje jego piosenki, niestety, wciąż te same. Przesuwa mi się przed oczami taśma pamięci i nie mogę wykoncypować, kiedy to Niemen stał się artystą tak wielkim i wielbionym zarazem. Może pamięć płata mi figle, ale pamiętam zupełnie co innego: jak był sekowany.
Stop-klatka: Radomsko. Następny kadr: uśmiechnięty Marek Piwowski. I grad pytań: Dlaczego on wyje? Czemu nosi długie włosy? Dlaczego tak się ubiera? Deprawuje młodzież i kto mu na to pozwala? Przeciwko komu krzyczy i w imię czego?
Wiem, zawsze wiedziałem, przeciw czemu krzyczał, ale nie umiem poradzić sobie z tą śmiercią. A moja żona płacze.
Wnet pogasną liście
Kilka pokoleń...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta