Opowiadanie miesięczne
Ten powiat był kiedyś województwem, które - jako jedyne województwo w państwie - decydowało o wszystkim, co najważniejsze, z cenami za pęczek koperku włącznie. Było dobrze i nawet się znacznie polepszało, ale wiadomo, że co się polepszy, to się popieprzy, i tak się właśnie stało. Pozmieniało się tak niekorzystnie, że nawet stary przewodniczący województwa musiał udawać Hamleta, który udawał, że zwariował. A skoro musiał, to musiał. Publicznie gwizdał zatem na sztandar, rzucał mu piłeczkę do aportowania, mówił doń czule "dobry piesek", a nawet kazał go służbie wyprowadzić. Potem się jakoś otrząsnęli i sprawili sobie nową pieczątkę "Liczni Demokraci". Nazwa im się nie podobała, a szczególnie nie podobała się młodym radykałom, którzy uważali, że odwaga w nazwie to odwaga w działaniu. Młodzi proponowali nazwać się "Złodzieje Rowerów". Stara kadra województwa mówiła na to: - Teraz rowerów, ale gdy przejdziemy na samochody albo jeszcze coś innego, to co? Nazwę będziemy zmieniać, wraz ze zmianą asortymentu? "Liczni Demokraci" to też zła nazwa, ale to dobra nazwa, szczególnie że jesteśmy nieliczni i nikt się z nami nie będzie liczył, jeśli będziemy niszowi. Weźmy przykład z historii - bolszewików też było mało i dlatego tak się nazwali, bo "bolsze" znaczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta