Los na loterii
JAN NOWAK-JEZIORAŃSKI: Nie tylko nie wątpiłem, ale nie zamieniłbym swojego stanowiska na żadne inne. Bez względu na to, czy byłoby to najwyższe stanowisko, największe dygnitarstwo i jak byłoby płatne. Sam fakt, że zostałem dyrektorem tej rozgłośni, uważałem za wielką wygraną na loterii. Miałem świadomość, że to niezwykła zupełnie okazja - mieć instrument, który w moim przekonaniu mógł poważnie przyczynić się do wyzwolenia kraju. Do spowolnienia tego, co określaliśmy jako sowietyzację kraju, jako zniewolenie umysłów.
Jaką rolę odgrywała radiostacja? Czy w związku z ogromnym zagłuszaniem - według historyka Pawła Machcewicza sięgającym 80 proc. programu - miała ona walor informacyjny, czy raczej była symbolem oporu?Intensywne zagłuszanie zaczęło się dopiero po audycjach Światły. Do tego czasu, czyli do roku 1955, zagłuszanie było tak słabe, że właściwie nie było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta