Dłużnik za złotówkę
Nasz czytelnik chciał zaciągnąć kredyt w PKO BP, udzielany posiadaczom ROR. Pracownik PKO BP, dokonując szczegółowej analizy, dopatrzył się, że od jakiegoś czasu za klientem ciągnie się zadłużenie w wysokości... 1 zł. Okazało się, że kiedyś klient przesłał z opóźnieniem ratę kredytową do innego banku. Dlatego pracownik PKO BP zażądał od naszego czytelnika opinii, że poprzedni kredyt był należycie spłacany - z powodu tej jednej złotówki. Gorliwie wstrzymując procedurę przyznania pożyczki, tłumaczył, że takie są przepisy. Klient wysłał więc 30 zł do swojego poprzedniego kredytodawcy z prośbą o opinię. Stracił kilka dni, wykonał w tym czasie kilkanaście telefonów do obu banków. A wszystko po to, aby udowodnić, że mimo 1 zł zadłużenia jest wiarygodny.
GB