Bez ochrony, pancernych szyb i kamer
- BPH przed planowaną fuzją z Pekao SA buduje jak najwięcej oddziałów, ale oszczędza na ochronie - podejrzewa policjant z komendy stołecznej. - To może skończyć się tragedią.
Wszystko po staremuOddział BPH przy ul. Białej mieści się na parterze kilkupiętrowego biurowca. Kilka miesięcy temu został ograbiony. Teraz przed wejściem stał ochroniarz i czujnie obserwował wchodzących.
W kwietniu bandyci okradli filię Banku BPH przy ul. Wolumen. Sprawdziliśmy, czy po napadzie została tam wzmocniona ochrona. Okazuje się, że na zewnątrz budynku - tak jak przedtem - wiszą jedynie kable, na których nadal nie ma kamer. Nie ma też ochroniarza.
- Nie obawiamy się ograbienia - zapewnia nas jednak pracownica oddziału. Dodaje, że po napadzie nikt nie zmienił pracy, a bank nie przeprowadził żadnych dodatkowych szkoleń.
W maju w centrum miasta doszło do wymiany ognia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta