Pełnia życia po pięćdziesiątce
DENZEL WASHINGTON: Te dwie cyferki sprawiają, że człowiek zaczyna oglądać w telewizji programy poświęcone zdrowiu. Ale ja na razie czuję się tak samo jak dziesięć lat temu. A może nawet lepiej. Mam w sobie dobre, długowieczne geny. Więc pięćdziesiątka nie jest dla mnie żadnym przełomem. Jedno tylko jest smutne. Kiedy przekracza się pewną granicę wieku, coraz częściej trzeba być świadkiem odchodzenia najbliższych.
A jako aktor zaczyna pan dostawać inne role?Starzenie się bywa dramatyczne dla aktorek. Znam wiele wspaniałych profesjonalistek, które koło 50. nie mają co ze sobą zrobić. Są zbyt dojrzałe, żeby grać kociaki i seksbomby, a ciągle jeszcze za młode, żeby przeistoczyć się w godne staruszki albo dobrotliwe babcie. Mężczyzn ten problem nie dotyka. Sean Connery od dawna ma siwe włosy, a ciągle pojawia się na ekranie i to na dodatek w otoczeniu pięknych kobiet. Ja sam też przecież, mimo "podeszłego" wieku, za rolę w "Dniu próby" dostałem Oscara.
Ten Oscar był chyba bardzo ważny dla afroamerykańskich aktorów, zwłaszcza że w po raz pierwszy w historii kina statuetkę za pierwszoplanową rolę kobiecą dostała wówczas również czarnoskóra aktorka - Halle Berry.Dla mnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta