Rachunek sumienia reformatorów
Rachunek sumienia reformatorów
Jan Skórzyński
Od 1989 roku minęło sześć lat. W jakim miejscu drogi od komunizmu do demokracji jesteśmy? -- zastanawiali się uczestnicy konferencji zorganizowanej w Krakowie przez Międzynarodowe Centrum Rozwoju Demokracji. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jak to ujął onegdaj Lech Wałęsa. Choć nastroje społeczne wszędzie są pod psem, to między krajami środkowej Europy zwiększają się różnice. Regionu nie da się już traktować jako jednej całości. Toteż podczas krakowskiego spotkania można było usłyszeć cały wachlarz ocen -- od pełnego samozadowolenia głosu z Pragi czeskiej do dramatycznej przestrogi z Białorusi.
Częściej niż o szansach mowa była o zagrożeniach. Goście z Mińska i z Moskwy, z Sofii i z Kijowa mówili wręcz o groźbie -- niekiedy już realizowanej -- powrotu do starego systemu. Komunizm w Bułgarii to nie przeszłość, to teraźniejszość -- twierdzi Aleksander Jordanow, poseł opozycji. Zrośnięcie partii z państwem, jakie było charakterystyczną cechą "realnego socjalizmu", da się zauważyć i dziś. Powrót sił dawnego reżimu został ułatwiony przez błędy obozu antykomunistycznego. Środowiska liberalne zbyt szybko uwierzyły, że demokracja jest już zakorzeniona na dobre, a partia komunistyczna stanowi element demokratycznej sceny politycznej.
Jak to się stało?
Droga do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta