Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nikt nie dał nam prezentu

24 października 2005 | Sport | NR
źródło: Nieznane

ROZMOWA Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Paweł Janas odpowiada Stefanowi Szczepłkowi Nikt nie dał nam prezentu Na finały pojadą piłkarze, którzy będą w najlepszej formie. To jest podstawowe kryterium, a nie zasługi. Dziś nikt nie może być pewny wyjazdu - mówi Paweł Janas. Paweł Janas z synem Rafałem i wnuczką Zuzią (c) PIOTR NOWAK Rz: W dziesięciu meczach eliminacyjnych grało 32 piłkarzy. To dużo czy mało?

Paweł Janas: Nie liczyłem piłkarzy i nie ma to dla mnie większego znaczenia. Biorę do drużyny tych, których uważam za najlepszych, a ponieważ eliminacje trwały ponad rok, zmieniała się ich sytuacja w klubach i forma. Kiedy zaczynałem pracę z reprezentacją, z klubów zagranicznych było pięciu - sześciu graczy. Teraz zawodnicy z klubów polskich stanowią mniejszość. Kiedy zada mi pan pytanie wprost - jak oceniam kadrę, to odpowiem, że gdzieś ci zawodnicy się wypromowali, nim kupiły ich zagraniczne kluby. Chyba nie w swoich polskich drużynach, które furory w rozgrywkach pucharowych nie robią.

Nie przywiązuje się pan do nazwisk, chociaż czasami nie bardzo rozumiem, dlaczego Tomasz Rząsa wydaje się zawodnikiem niezastąpionym...

Myli się pan. Rząsa nie grał przeciw Anglii, czyli w meczu, w którym każdy ambitny piłkarz chciałby zagrać. Nie spisał się w poprzednich spotkaniach i jego miejsce zajął Michał Żewłakow.

Pytam o Rząsę, ponieważ dotarły do mnie słuchy, że jako...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3670

Spis treści
Zamów abonament