Dzisiaj wraca Kasperczak
Groclin pokonał Lecha łatwiej, niż można się było spodziewać. Powrót Wernera Liczki do polskiej ligi okazał się szczęśliwy, chociaż wystawił eksperymentalny skład. Lech ma problemy z bramkarzem. Przy pierwszym golu, strzelonym mocno głową przez Radima Sablika, Krzysztof Kotorowski niewiele mógł zrobić. Jednak przy drugim ułatwił zadanie Adrianowi Sikorze. Wyszedł z bramki tak daleko, że napastnik Groclinu mógł się popisać ładnym lobem. Trzeciego gola poznański bramkarz ma na sumieniu w takim samym stopniu jak obrońcy. Ledwo Marcin Zając wszedł na boisko, a już było 3:1, bo poznaniacy nie zorientowali się, że on już gra. Dla Groclinu: R. Sablik (23), A. Sikora (35), M. Zając 90); dla Lecha: M. Mowlik (89). Żółte kartki: A. Bartkowiak, A. Sikora (Groclin); D. Topolski, P. Świerczewski (Lech). Sędziował: K. Słupik (Tarnów). Widzów 5 tys. Groclin: Przyrowski - Piechniak,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta