Dalsze koleje wojny
Niemcy mogli się wycofać za Odrę lub pomaszerować na Poznań. Henryk i jego dowódcy wybrali jednak wariant pośredni i skierowali armię na Wrocław. Tamtejszy gród potęgą nie ustępował głogowskiemu, dlatego raczej nie myśleli o kolejnym oblężeniu. Na dodatek Bolesław ze swymi wojownikami jak cień podążał za Niemcami: ginęli maruderzy, przepadały całe oddziały wysłane po prowiant i paszę. Czesi, chciwi łupów, nie śmieli nosa wychylić z obozu, by nie natknąć się na ludzi Krzywoustego i nie postradać życia. W dodatku "konie padały, ludzie udręczeni byli czuwaniem, trudami i głodem; a gąszcze leśne, bezdenne bagna, kłujące muchy, ostre strzały, zawzięte chłopstwo - [wszystko to] nie pozwalało na wykonanie przedsięwzięcia".
Henryk, udając, że kieruje się na Kraków,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta