Jarosław nie widzi przeszkód (cz. I)
Cytuję z pierwszej strony "Gazety Wyborczej": "Zaczęło się pechowo. Dłoń wyciągnięta przez panią kanclerz zawisła w próżni. - Shake hand - szepnęła Angela Merkel, ale Lech Kaczyński tylko szerzej się uśmiechnął. Gafę spostrzegł po chwili, ale fotoreporterzy byli szybsi". Do tego zdjęcia jeszcze na moment wrócę. Dziś będzie o zachowaniu, czyli o stosunku do ludzi i całego świata. I do samego siebie przede wszystkim. Nie będę wspominał dawnych czasów, bo nie ma nic nudniejszego od starego, łysego dziadygi, który jak pieprzniczka pieprzy, jak to było kiedyś fajnie. Nie było fajnie. Za Hitlera i za Stalina było okropnie. Dla mnie był to ważny czas dorastania, nauki i wchodzenia w życie. Na szczęście norm tego życia, zachowań, podstaw i postaw uczyli mnie nie tylko rodzice i najbliżsi, ale także nauczyciele. Dziś, jak się dowiaduję, rozstrzygany jest w Polsce problem, czy stopień niedostateczny z zachowania może zatrzymać ucznia na drugi rok w tej samej klasie. Jestem w tych sprawach kompletnie niezorientowany. Jeszcze w lutym byłem pewien, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta