Bądźcie trudni
Neil Ascherson: Myślę, że panuje pomieszanie pojęć w tej sprawie. Może zamiast o braku tolerancji powinniśmy mówić o obawach europejskich społeczeństw co do własnej tożsamości. To jest odczuwalne szczególnie u starszych ludzi, u osób o prawicowych poglądach i zwłaszcza w mniejszych krajach, takich jak Dania czy Holandia.
Paradoksalnie, kraje, które pan wymienił, uważane są powszechnie za wręcz modelowe, jeśli chodzi o tolerancję...Ich problem polega na tym, że tolerancja została wbudowana w ich tożsamość narodową. Duńczycy i Holendrzy mogliby sobie wpisać w paszporcie: oczy - niebieskie, mózg - tolerancyjny. Jeśli jednak tolerancja staje się dogmatem społecznym, to traci sens. Na przykład dla Holendrów jest ona tak istotną częścią tożsamości, że - jak sobie tłumaczą - nie mogą się zgodzić, by jakaś wspólnota nietolerancyjna (w domyśle: muzułmanie) stała się częścią ich narodu. To oczywiście dogmat, który nie dość, że jest nieprawdziwy, to jeszcze powoduje kompletne zamieszanie w głowach ludzi. Niektórzy politycy - szczególnie z liberalnej partii VVD, która w przeszłości walczyła o autentyczną tolerancję - zaczynają przyjmować coraz bardziej groteskowe stanowiska. Niedawno rozmawiałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta