Wojna o historię
Większość tych opinii fundowana jest na zadawnionych zadrach i lękach sprzed dziesięcioleci. Pewną rolę grają również aktualne polityczne sympatie, a raczej antypatie. Ale odmawianie polityce historycznej racji bytu jest zabiegiem nonsensownym i niebezpiecznym - likwiduje debatę nad jej kształtem. Wojna, jaką jej wypowiedziano, przypomina oburzenie, które mógł odczuwać Molierowski pan Jourdain, gdy uświadomiono mu, że mówi prozą. Polityka historyczna - nazwana lub nienazwana - istnieje. Prowadzi ją każde nowoczesne państwo. Zawsze wewnętrzną, coraz częściej skierowaną też na zewnątrz.
Jednak wyznawców niektórych ideologii przekonać do idei polityki historycznej raczej się nie uda. Dla nich historia jest wyłącznie zbędnym balastem, bo każdą wspólnotę niepochodzącą z wyboru uznają za opresję, z której czym prędzej chcą świat wyzwolić. Nie byłoby jednak dobrze, gdyby polityka historyczna stała się zakładnikiem doraźnych opinii i preferencji ideologicznych czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta