To był największy kryzys
Kazimierz Marcinkiewicz: Opowiem państwu o okolicznościach z tym związanych. Prawie dwa tygodnie temu dostałem informację, że rzecznik interesu publicznego zamierza wystąpić z wnioskiem do sądu lustracyjnego. Poszedłem więc do pani premier, aby jej o tym powiedzieć. Staraliśmy się przypomnieć sobie wszystkie informacje związane z tym, że u rzecznika interesu publicznego toczy się jakieś postępowanie.
Jakie postępowanie?Pogłoski pojawiły się kilka lat temu. W styczniu pani premier poinformowała mnie, że składała zeznania przed zastępcą rzecznika (krótko po tym, jak została wicepremierem - red.).
Od razu poinformowała pana o tych styczniowych zeznaniach?Tak, oczywiście. A wracając do ostatnich wydarzeń, z czerwca, to zastanawialiśmy się, co z tym fantem zrobić. Poradziłem, żeby po prostu poszła do rzecznika i zapytała, o co chodzi. Tak właśnie zrobiła i powiedziała mi, że dowiedziała się, iż to może nie jest jeszcze wniosek. Były to nieco inne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta