Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

To był największy kryzys

26 czerwca 2006 | Kraj | ma.s. PŚ GG
źródło: Nieznane

ROZMOWA Premier Kazimierz Marcinkiewicz o sprawie Zyty Gilowskiej, relacjach z szefem PiS i koalicjantami To był największy kryzys Były trzy najtrudniejsze momenty mojego urzędowania, wszystkie związane z panią premier Gilowską. (c) JERZY DUDEK Rz: Nie złożył pan doniesienia do prokuratury w sprawie szantażu w stosunku do wicepremier i minister finansów Zyty Gilowskiej, choć ona pana o to prosiła. Doniesienie złożyła więc sama. Dlaczego pan tego nie zrobił?

Kazimierz Marcinkiewicz: Opowiem państwu o okolicznościach z tym związanych. Prawie dwa tygodnie temu dostałem informację, że rzecznik interesu publicznego zamierza wystąpić z wnioskiem do sądu lustracyjnego. Poszedłem więc do pani premier, aby jej o tym powiedzieć. Staraliśmy się przypomnieć sobie wszystkie informacje związane z tym, że u rzecznika interesu publicznego toczy się jakieś postępowanie.

Jakie postępowanie?

Pogłoski pojawiły się kilka lat temu. W styczniu pani premier poinformowała mnie, że składała zeznania przed zastępcą rzecznika (krótko po tym, jak została wicepremierem - red.).

Od razu poinformowała pana o tych styczniowych zeznaniach?

Tak, oczywiście. A wracając do ostatnich wydarzeń, z czerwca, to zastanawialiśmy się, co z tym fantem zrobić. Poradziłem, żeby po prostu poszła do rzecznika i zapytała, o co chodzi. Tak właśnie zrobiła i powiedziała mi, że dowiedziała się, iż to może nie jest jeszcze wniosek. Były to nieco inne...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3873

Spis treści
Zamów abonament