Bez pośpiechu
Argentyńczyków też trudno byłoby przekonać, że pod względem robienia tajemnic ktoś mógłby dorównać Jose Pekermanowi.
Wprawdzie reprezentacja Argentyny trafiła do Herzogenaurach dlatego, że nalegał na to sponsorujący ją Adidas, który tutaj właśnie ma siedzibę, ale gdyby decydującym kryterium była łatwość ukrywania się przed natrętami, małe bawarskie miasteczko też byłoby mocnym kandydatem.
Hotel Herzogspark leży na obrzeżach miasta. Czekający koło niego kibice i dziennikarze znają już podstawowe reguły współpracy z drużyną: otwarte treningi to święto, a ustalony plan dnia jest tylko niewiążącą propozycją.
Mija właśnie 17.30 i piłkarze od pół godziny powinni trenować za zamkniętymi drzwiami Adi Dassler Sportplatz, ale ciągle nie zdążyli odjechać spod hotelu. Trudno to nawet nazwać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta