Nowe terminale, stare problemy
W najbliższych latach morskie przewozy kontenerowe na Bałtyku będą szybko wzrastały. Chcą na tym zarobić polskie porty, rozbudowują więc terminale. Jednak skomplikowane procedury odpraw odstraszają wielu klientów.
W kontenerach przewozi się przeważnie urządzenia i części elektroniczne z Dalekiego Wschodu. W ostatnich latach powstawały i powstają nadal nowe inwestycje - jak koreańskie fabryki telewizorów w Mławie i w Kobierzycach - które ten import stymulują.
W największym polskim terminalu kontenerowym, gdyńskim Baltic Container Terminal (BCT), w 2005 roku przeładunek zwiększył się o 6 procent, a w pierwszym kwartale tego roku o 9 procent. Nic więc dziwnego, że prywatni inwestorzy rozbudowują terminale. W BCT (kapitał filipiński) instalowane są nowe dźwigi, niedługo jego zdolność przeładunkowa osiągnie 800 tys. TEU (kontenerów 20-stopowych) rocznie. Po drugiej stronie basenu w Gdyni firma Hutchison Whampoa z Hongkongu otworzyła w połowie czerwca Gdynia Container Terminal (GCT), o zdolności przeładunkowej 150 tys. TEU...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta