Inwazja małpoludów
Nama twierdzi, że z wiersza na płycie ojca znikła jedna złota litera, ktoś ją ukradł, teraz wszystko kradną, nie tylko kwiaty na cmentarzach; patrzymy, litera jest na powrót. Jak to możliwe? Mówię: cud nieistnienia i tak o wiele większy od cudu powrotu litery. Jaka szkoda, że większość cudów to tylko nasza nieuwaga lub niewiedza.
W Święto Zmarłych na cmentarz chodzę zawsze wieczorem, wilgotny mrok roztkliwiany jest płomykami i tłoczno od cieni jeszcze żywych. Ludzie dzielą się na jeszcze żywych, ledwie żywych i na zmarłych. Śmierć w naszej tradycji pachnie gotującą się stearyną i kadzidłem, gdy naprawdę jest doskonale bezwonna. Na cmentarzu wielu cudzoziemców - chodzą z szeroko otwartymi ze zdumienia oczami. Te żywe, płonące cmentarze w świecie naszej cywilizacji, gdzie śmierć jest ukrywana, maskowana, zamiatana pod dywan, są niezwykłą, metafizyczną atrakcją turystyczną.
Cieszę się, że przy pobliskim grobie Leśmiana jest kilka osób i wiele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta