Oddech łapię w teatrze i czekam na wielki film
Jestem aktorką i nie stosuję wobec siebie takiej klasyfikacji. Gram w serialu, w filmie, w teatrze i bardzo cenię sobie tę różnorodność. W teatrze ładuję akumulatory. Mam czas, żeby wiele rzeczy sprawdzić, odkryć w sobie coś nowego. Jestem częścią zespołu. Wymieniamy się doświadczeniami, rozmawiamy, dajemy sobie czas na przemyślenia, wspólnie szukamy najtrafniejszych i najciekawszych rozwiązań. Potem następuje konfrontacja z publicznością, która tu i teraz, na gorąco, reaguje na przedstawienie i naszą grę. To chyba najlepszy rodzaj sprawdzianu dla aktora, a zdany, przynosi poczucie ogromnej satysfakcji. W telewizji pracujemy w bardzo szybkim tempie, nie ma czasu na eksperymenty. Aktor skupia się na tym, żeby jego postać była prawdziwa, wiarygodna, bliska życia. Ta praca wymaga koncentracji i tzw. gotowości, czyli umiejętności błyskawicznego przechodzenia od jednej emocji do drugiej.
Czy przeszkadza pani, że postać Hanki z "M jak miłość" nie jest skończona i nie wiadomo, w którą stronę potoczą się jej losy?Gdyby mi to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta