Ostry konflikt z sowieckim pomnikiem w tle
Zerwanie stosunków dyplomatycznych, sankcje gospodarcze, a być może nawet zakręcenie kurka z gazem - tak Moskwa chce ukarać liczącą 1,3 mln mieszkańców Estonię. Tylko dlatego, że - mimo gróźb Rosji - usunęła z centrum Tallina pomnik radzieckiego żołnierza. Zrobiła to nagle, w nocy z czwartku na piątek, gdy przy pomniku wybuchły największe od 1990 roku zamieszki, w których zginęła jedna osoba. - Faszyści! - krzyczeli Rosjanie. Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow mówił o "nieludzkim czynie", jego rzecznik o bluźnierstwie. Na zdjęciu: piątkowa manifestacja przed Ambasadą Estonii w Moskwie.
k.z. Czytaj także- Wziąć przykład z Putina i nie histeryzować
- Tallin i Moskwa na wojennej ścieżce