Małe czarne olśnienie
Największa sieć barów kawowych na świecie, która na początku przyszłego roku prawdopodobnie otworzy swoje kawiarnie w Polsce, zawdzięcza nazwę jednemu z bohaterów powieści "Moby Dick". Starbucks był pierwszym oficerem na statku tropiącym białego wieloryba. Kawowy gigant rozpoczął podbój naszej części Europy od Rumunii. W ubiegłym tygodniu w Bukareszcie otwarto pierwszy bar Starbucksa.
Założycielami firmy są trzej przyjaciele z Seattle: nauczyciel angielskiego Jerry Baldwin, nauczyciel historii Zev Siegel oraz pisarz Gordon Bowker. Przed 35 laty postanowili razem założyć sklep z kawą i sprzętem do jej parzenia w domu. Na nazwę przedsięwzięcia Bowker, zafascynowany powieścią Hermana Melville'a, zaproponował Pequod (od nazwy statku, którego kapitan tropi białego wieloryba, tytułowego Moby Dicka). Ktoś zaoponował: - Przecież nikt nie będzie pił filiżanki pee-quoda! Burza mózgów doprowadziła do wybrania Starbucksa.
Przynajmniej taką historię nazwy kawowego imperium opisuje Howard Schultz w książce "Pour your heart into it" ("Wlej w to swoje serce"). To on podkoniec lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta