Przemiana Tomasza Lisa
Nawet w gorących dniach kampanii wyborczej odejście Tomasza Lisa z Polsatu stało się newsem tygodnia. Niestety, nie tylko dlatego, że sprawa dotyczy popularnego dziennikarza telewizyjnego.
Także dlatego, że jego przyjaciele natychmiast zaczęli do decyzji właściciela Polsatu dorabiać spiskowe wyjaśnienia, a Lisa kreować na męczennika walki o wolność słowa. Nie bez udziału samego zainteresowanego, który niejasno sugerował, że na odebranie mu kierowania polsatowskimi "Wydarzeniami" naciskać miał Jarosław Kaczyński, zastrzegając wszakże, że wie to tylko z drugiej ręki. Wyjaśnienie, że decyzja miała przyczyny biznesowe, potraktowano z góry jako w oczywisty sposób fałszywe, choć każdy, kto coś o tym wie, przyzna, że brzmi ono bardziej prawdopodobnie (stworzyć jeden newsroom dla dwóch stacji, zamiast w każdej utrzymywać osobny - to poważna oszczędność) niż teoria, jakoby Zygmunt Solorz właśnie teraz, gdy bardzo prawdopodobne, że PiS utraci wkrótce władzę, postanowił ulec naciskom, którym skutecznie opierał się przez dwa lata, kiedy władza ta stale się umacniała. Tym bardziej że konstruując tę hipotezę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta