Na skrzyżowaniu czterech światów
Niedziela jest ostatnim dniem handlu na koronie Stadionu Dziesięciolecia. To początek końca Jarmarku Europa.
Na razie kupcy przenoszą się na błonia, gdzie pohandlują jeszcze kilka miesięcy, może rok. Do czasu kiedy na plac nie wejdą robotnicy budujący nowy obiekt na mistrzostwa Euro 2012. Co dalej?
Część handlujących przeniesie się na targowisko przy Radzymińskiej, które ma zbudować Ministerstwo Sportu, część na teren przy Marywilskiej, który ma im przekazać miasto. Wielu szuka miejsc na własną rękę: na osiedlowych bazarach, w Wólce Kosowskiej, Maximusie, nawet pod Łodzią. Ale wszyscy są rozgoryczeni: atmosferą, jaka panuje wokół stadionu, obiecankami polityków, a nawet sobą, bo dali się skłócić i podzielić. A przecież stadion to ich życie, ich świat. Właściwie cztery światy, bo tak kupcy określają życie na Stadionie Dziesięciolecia.
Ciemne interesy i cichy azylNajbardziej tajemniczy jest ten świat na szczycie korony.
- Lepiej tam się nie zapuszczać - przestrzegają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta