Rządy ludzi małodusznych
BRONISŁAW ŁAGOWSKI: Jeśli patrzeć na to, co obecnie zachodzi w Polsce, to widać, że żyjemy w okresie restauracji kapitalizmu. Kapitalizm już tu był, ale został zmyty przez ostatnią falę rewolucji bolszewickiej. Opór był słaby, bo wojna zostawiła w Polsce ruinę materialną i ustrojową. System, jaki zapanował tu i w innych krajach Europy Wschodniej i Środkowej, czerpał swoją legitymizację z tego, że wywodził się z rewolucji październikowej. Cała nadbudowa ideologiczna, a więc propaganda, edukacja, rytuały publiczne, wyrażała jej kult, który przenosił się też na każdą rewolucję. Wszelki konserwatyzm był potępiany. Charakterystyczny przykład: gdy w setną rocznicę powstania styczniowego Stanisław Stomma opublikował w "Tygodniku Powszechnym", po długich staraniach w cenzurze i wyżej, artykuł z pozytywną oceną margrabiego Wielopolskiego, było to słusznie odebrane przez czytelników jako wystąpienie opozycyjne. Z czasem kult rewolucji zaczął być dla władzy kłopotliwy i wyraźnie jej ciążył, jednak do końca nie miała odwagi z nim zerwać. Co bowiem czaiło się po drugiej stronie? Kontrrewolucja, oczywiście. I ona w końcu zwyciężyła. Początkowo była...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta