Najtrudniejsze jest siedem przypadków
Przybywa entuzjastów naszego języka: uczestników kursów i studentów
Znajomość polskiego podwyższa moje poczucie pewności siebie – mówi „Rz” Raymond Westerblom, który od dwóch lat uczęszcza na kurs polskiego do Stowarzyszenia Oświatowego Robotników (ABF) w Sztokholmie. Nazwa stowarzyszenia nie oznacza, że chodzą tam jedynie robotnicy (instytucję powołali socjaldemokraci jako część „domu narodu”, gdzie wszyscy za niewielką opłatą mogą zdobywać wiedzę).
– Ten, kto zna polski, uważany jest za erudytę. To daje lepszy status w pracy – ocenia. Polskiego Raymond uczył się na prywatnych lekcjach u emerytowanej nauczycielki, gdy pracował w Warszawie. Ma żonę Polkę, z którą czasami rozmawia po polsku, zwłaszcza gdy jest w dobrym humorze lub chce coś przekazać w tajemnicy, by nie zrozumiało tego najbliższe otoczenie. Mówi jednak, że gramatyka polska przysparza mu dużych problemów i kiedy bardzo się stara,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta