Marcinkiewicz pogroził PiS-owi
Ani Maciej Płażyński, ani środowisko Kazimierza M. Ujazdowskiego nie chcą tworzyć nowej partii z Kazimierzem Marcinkiewiczem. Wiążą za to nadzieje z karierą Rafała Dutkiewicza
Były premier w poniedziałek skrytykował w TVP rządy Jarosława Kaczyńskiego, a we wtorek powiedział w RMF FM, że będzie musiał wrócić do polityki, „zakładać partię i odbierać głosy PiS”. Ma się tak stać, jeżeli Sławomir Skrzypek, bliski Kaczyńskiemu prezes NBP, nie przedłuży jego pobytu w EBOR w Londynie. – Czuję, że tym razem znów mi ktoś przerwie – komentował wczoraj Marcinkiewicz, nawiązując do przerwanej mu przez Kaczyńskiego misji szefa rządu.
Były premier zastanawia się nad zbudowaniem partii, która odebrałaby wyborców i PiS, i PO. A myśli o współpracy m.in. z Kazimierzem M. Ujazdowskim i Pawłem Zalewskim, którzy z grupą posłów opuścili niedawno partię Jarosława Kaczyńskiego. Były premier wskazywał też na dawnego lidera PO Jana Rokitę. Zapowiedział, że pomysły na inicjatywy polityczne „leżą w szufladach po to, żeby odpalać je, kiedy są do odpalenia”.
Jeśli bowiem Marcinkiewicz wróci z Londynu, trafi w polityczną próżnię. Wybory do Sejmu będą dopiero w 2011 roku. A do europarlamentu – już za rok, mógłby więc zostać europosłem.
Jednak deklaracje polityczne byłego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta