Życie przecięte nożem
Mogła być najlepszą tenisistką wszech czasów. Sława i miliony przyszły szybko, ale cięgi od losu równie prędko zepsuły smak bogactwa
Był rok 1990. Finał turnieju Roland Garros w Paryżu. Na korcie najlepsza wówczas na świecie Niemka Steffi Graf i szesnastoletnia dziewczyna z Jugosławii, która wyczynia niezwykłe rzeczy. Dwuręcznym bekhendem gra z taką siłą, jakiej jeszcze nie widziano. Każde uderzenie to cios, który ma powalić rywalkę. Żadnych kompromisów. Do zadziwiającej skuteczności nastolatka dodawała jeszcze głośne stęknięcia, które jednych śmieszyły, innych denerwowały.
Graf walczyła pięknie jak zawsze, ale Seles obroniła cztery piłki setowe, wygrała decydującego seta 8:6 i pierwszy raz uniosła w górę trofeum wielkoszlemowe. Na konferencję prasową przyszła w czarnej minispódniczce i oświadczyła, że teraz kupi sobie lamborghini. Martina Navratilova przyznała po latach: – Już wtedy zaczęłyśmy się jej bać.
Zawrót głowy
Były powody. Przez dwa lata, od początku 1991 r. do wiosny 1993 r. zagrała w 34 turniejach, 33 z nich zakończyła w finale, wygrała 22. Pomyślała wtedy, że świat już ją przygniata, że wszystko jest trudne, że zainteresowanie mediów nie daje żyć. Światła fleszy ją oślepiały, nagły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta