Zbrodniarze przegrywają z nauką
Sprawcę zdradzi nawet plamka krwi o średnicy pół milimetra. Dzięki najnowszym osiągnięciom nauki detektywi zostali wyposażeni w niezawodne narzędzia do wykrywania przestępstw
To, co dzisiaj w kryminalistyce jest możliwe, przekracza ludzką wyobraźnię. Już wkrótce organy ścigania będą mogły korzystać z genetycznych odcisków palców... bakterii. Z ich pomocą będzie można ustalić, czy oskarżony przebywał w miejscu zbrodni. – Pobiera się próbkę ziemi z butów lub bieżnika opon. Po jej zbadaniu jesteśmy w stanie stwierdzić, skąd pochodziła – tłumaczy Erin Lenz z amerykańskiego Michigan State University. Pod lupę bierze się DNA żyjących w korzeniach bakterii Rhizobium. Na podstawie ich typu można określić, jakiego rodzaju roślinność znajduje się na interesującym detektywów terenie. Skuteczność nowej metody potwierdził eksperyment, do przeprowadzanie którego użyto próbek z pięciu miejsc w Michigan. Dzięki bakteryjnym odciskom udało się je z powodzeniem zidentyfikować.
Krew, ślina, mocz, odciski palców, włosy – całe i ich fragmenty, z cebulkami i bez, a nawet odcisk małżowiny usznej na drzwiach, czerwień wargowa na szklance, zapach na dywanie – to ślady, jakie może pozostawić po sobie przestępca. Niełatwo je zauważyć, ale dzięki pomocy nauki stają się dowodami, które doprowadzają do wykrycia winnego zbrodni.
– Działający w pojedynkę detektyw, nawet tak dobry jak Sherlock Holmes, nie miałby obecnie żadnych szans – twierdzi prof. Bronisław Młodziejowski z Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego. – Nad wykrywaniem przestępstw pracuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta