Polak nie był agresywny
01 kwietnia 2008 | Świat | Piotr Kościński
Według raportu kanadyjskich służb granicznych (CBSA) Polak Robert Dziekański, który zmarł po rażeniu paralizatorem przez policję na lotnisku w Vancouver, nie był agresywny. Rozmawiał z funkcjonariuszem CBSA, który znał trochę polski. Funkcjonariusz uspokajał telefonicznie jego matkę, mówił, że jej syn zaraz wyjdzie. Policjanci nieoczekiwanie zadziałali, gdy oficer CBSA na chwilę opuścił Polaka.