Listy do "Rzeczpospolitej": Traktat: jaki jest naprawdę?
Rozumiem nerwowość braci Kaczyńskich. Wynegocjowali traktat, kiedy wydawało im się, że to poprzedni parlament będzie go ratyfikował. Sytuacja się zmieniła, a Platformie i słowu premiera Tuska nie ufają i zupełnie im się nie dziwię. Ilość sprzecznych wypowiedzi ze strony rządu na każdy praktycznie temat przeraża i nie napawa pewnością i ufnością.
Ale z drugiej strony: jeśli godząc się na obecny kształt traktatu, znali jego słabości, ale mieli nadzieję na wzmocnienie go ustawą ratyfikacyjną przez „swój” parlament – czy jego wynegocjowanie było rzeczywiście sukcesem? Wiem, jakie kłopoty ma PiS z wizerunkiem i mediami, ale prawdą jest, że również sam na własne życzenie prowadzi fatalną politykę medialną. I niestety, dotyczy to również Pałacu Prezydenckiego. Do ludzi trzeba mówić tak, żeby rozumieli, a nie żeby się czuli jak idioci.
Maria Tenerowicz
(adres do wiadomości redakcji)