Nie można lekceważyć sądów grodzkich
Najmłodsi sędziowie mają się uczyć, orzekając w najprostszych sprawach. Przeciwnicy tego pomysłu widzą ich raczej w apelacjach
W maju przyszłego roku asesorzy znikną z sal rozpraw. Do tego czasu rząd musi wymyślić, a Sejm uchwalić przepisy, które pozwolą przekształcić ich w najmłodszych sędziów. Propozycje powoli się wykruszają.
Kilka dni temu w trakcie spotkania z prezydentem Krajowej Radzie Sądownictwa udało się przekonać Lecha Kaczyńskiego do własnej wizji początków kariery sędziowskiej. Przypomnijmy: Rada chce, by najniższym szczeblem w karierze sędziego był sędzia grodzki. Kolejne to: sędzia rejonowy, okręgowy i apelacyjny. Wymagany wiek dla sędziego grodzkiego to 27 lat. Najmłodsi sędziowie mieliby sądzić w najdrobniejszych sprawach (m.in. wykroczenia,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta