Włosi wygrywają, sędzia oszukuje
Mistrzostwa europy 1968, 1972. Dwa lata po blamażu na mistrzostwach świata Włosi odzyskali zaufanie kibiców. Kolejni mistrzowie - Niemcy, niezmiennie wbijali swoich rodaków w dumę
Finały w roku 1968 odbywały się w szczególnym okresie i miejscu. Ich gospodarzami były Włochy, a dwa lata wcześniej reprezentacja tego kraju przegrała sromotnie mundial w Anglii. Jej porażka z Koreą Północną stała się jedną z największych futbolowych sensacji XX wieku i nic dziwnego, że powracających do kraju piłkarzy obrzucono na lotnisku zgniłymi pomidorami.
Turniej w Anglii zakończył się sukcesem Europy. W pierwszej czwórce znalazły się tylko reprezentacje europejskie, zaczęto więc mówić (jakże niesłusznie i pochopnie), że ten stan będzie trwał latami. Z tym większym zainteresowaniem czekano na finały mistrzostw Europy, które jednak nie spełniły oczekiwań.
Szkoła jugosłowiańska
Eliminacje rozgrywano pierwszy raz w ośmiu czterozespołowych grupach, systemem ligowym. Sensacją stało się odpadnięcie wicemistrzów świata, zespołu RFN, którzy nie tylko przegrali z Jugosławią, ale nawet zremisowali bezbramkowo z Albanią w Tiranie. W ćwierćfinałach Anglia (mistrz świata) dwukrotnie pokonała Hiszpanię (mistrz Europy).
Do finałów rozgrywanych na stadionach Florencji, Neapolu i Rzymu awansowały reprezentacje gospodarzy, Jugosławii, Anglii i ZSRR. Nadal rozgrywano w nich zaledwie cztery mecze. Kto wygrywał w pierwszym – był już w finale. Walka toczyła się do upadłego, bo wszystkie cztery drużyny grały na podobnym poziomie.
Jeśli coś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta