Polska waluta oderwana od fundamentów
Dynamiczne umocnienie złotego może być dla części przedsiębiorstw szokiem – pisze ekonomista banku Citi Handlowy
Prawdopodobnie nawet najwięksi optymiści nie docenili tempa, w jakim złoty umocnił się wobec euro, przełamując kolejne kluczowe poziomy oraz bijąc kolejne historyczne rekordy. Nic więc dziwnego, że w obliczu dynamicznej aprecjacji pojawiły się w końcu pytania o to, czy polscy eksporterzy będą w stanie poradzić sobie z tak gwałtownymi zmianami na rynku walutowym. Nie zabrakło również rozważań koncentrujących się na przyczynach umocnienia złotego, a w szczególności na tym, czy aprecjacja była związana z poprawą polskich fundamentów czy też napływem kapitału spekulacyjnego. Niestety rozdzielenie czynników fundamentalnych od sił rynkowych jest zazwyczaj trudne, co nie oznacza jednak, że takich prób nie można podejmować.
Sedno dyskusji na temat przyczyn umocnienia się złotego sprowadza się do pytania o relację między ceną polskiej waluty a jej kursem równowagi. W szczególności chodzi o to, czy aprecjacja kursu rynkowego w ostatnich tygodniach postępowała szybciej niż wzrost kursu równowagi, a więc kursu, który można uznać za naturalny i bezpieczny dla polskiej gospodarki. Gdyby kurs rynkowy umacniał się szybciej, oznaczałoby to, że zmiany na rynku walutowym najprawdopodobniej są skutkiem napływu kapitału spekulacyjnego, a nie zmiany fundamentów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta