Zakamarki tajnych głosowań
Rozmowa z prof. Stanisławem Sołtysińskim, partnerem w Kancelarii Sołtysiński, Kawecki, Szlęzak
Rz: Warszawski Sąd Apelacyjny rozpatrywał niedawno sprawę o naruszenie tajności głosowania w wyborach władz spółki akcyjnej. Chodziło o to, że akcjonariusze mieli różną liczbę akcji (proporcjonalnie do powierzchni lokali, którą spółka administrowała) i „ułatwiono” sobie głosowanie, wpisując na poszczególne karty liczbę głosów. Skarżący zarzucili, że w ten sposób można było ustalić, kto jak głosował. Sąd I instancji powiedział, że trudno było w takiej sytuacji zapewnić tajność, ale to naruszenie nie miało wpływu na wynik.
Wydanie głosującym kart z liczbą głosów, którymi dysponuje dany akcjonariusz, nie narusza art. 420 § 2 kodeksu spółek handlowych. Taki tryb nie tylko nie jest zakazany, lecz stanowi regułę w głosowaniu elektronicznym, które gwarantuje najdalej posuniętą dyskrecję. Nie można natomiast stawiać zarzutu naruszenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta