Okulistka i łapówki
Prof. Ariadna Ł.-G. przyjęła 302 tys. zł łapówek od koncernów medycznych w zamian za podpisywanie umów na zakup sprzętu do kliniki okulistycznej – uważa katowicka prokuratura.
Wczoraj śledczy postawili znanej okulistce osiem zarzutów. Dotyczą one okresu od maja 2005 do grudnia 2007 r., kiedy profesor była dyrektorką Szpitala Klinicznego nr 5 w Katowicach. Lekarka wyszła z aresztu za kaucją w wysokości 300 tys. zł. Zatrzymano jej także paszport, nie może opuszczać kraju. – Nie informujemy, czy podejrzana odniosła się do stawianych zarzutów – mówi „Rz” Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka prokuratury.
Zarzuty wręczania łapówek usłyszał też przedstawiciel koncernu produkującego sprzęt medyczny. Sprawę korupcji w klinice ujawnił w 2005 r. „Tygodnik Podhalański”. Kontrola NIK potwierdziła zarzuty.
Kilka miesięcy wcześniej Ariadna Ł.-G., córka byłego I sekretarza PZPR, straciła fotel dyrektora. Powodem były jej problemy alkoholowe.