Oddała fortunę, bo chciała żyć wiecznie
Najbogatsza Azjatka zapisała swój majątek mistrzowi feng shui. Choć już nie żyje, walka o jej miliardy dolarów zelektryzowała cały Hongkong. Milionerzy niechętnie dzielą się z rodziną
Nina Wang zmarła w ubiegłym roku na raka. Miała 69 lat i w Hongkongu była bardzo znaną osobą. Mówiono o niej mały cukiereczek, bo czesała się w dwa kucyki, ubierała kolorowo i nosiła minispódniczki. Ale była też najbogatszą kobietą w całej Azji. Jej majątek odziedziczony po mężu (którego porwano w 1990 roku i ślad po nim zaginął) szacowano na 13 miliardów dolarów.
Dała się oszukać
Nina Wang nie miała dzieci, ale planowała przekazać całą fortunę rodzinie. Już w 2002 roku napisała testament. Nieoczekiwanie zmieniła go cztery lata później, gdy poznała tajemniczego biznesmena i mistrza feng shui Tony’ego Chana. W jednej chwili uczyniła go swoim jedynym spadkobiercą.
Rodzina, która prowadzi fundację...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta