Niemcy za mało wiedzą o Polsce
Niemcy mają dwóch najważniejszych sąsiadów: Francję i Polskę. Relacje z Francją udało się po wojnie unormować. Z Polską nie. Także dlatego, że Niemcy mało o Polsce wiedzą. Zarówno o okresie okupacji, powstaniu warszawskim, jak i o czasach wcześniejszych, o rozbiorach Polski czy polskiej kulturze - mówi Helmut Schmidt, były kanclerz RFN,
Rz: W najbliższy wtorek kończy pan 90 lat. Przeżył pan niemal cały brzemienny w wielkie wydarzenia XX wiek. Był pan żołnierzem w czasie drugiej wojny, politykiem SPD i szefem tej partii, ministrem obrony, finansów, spraw zagranicznych i kanclerzem Niemiec przez osiem lat. Co w pana życiu było najważniejszym wydarzeniem?
Doświadczyłem wiele, ale nic nie było tak wstrząsające jak sama druga wojna światowa. Dla mnie osobiście równie wstrząsającym wydarzeniem były po wojnie informacje o zakresie niewiarygodnych zbrodni, których dopuścili się Niemcy na terytoriach okupowanych, zwłaszcza w Polsce, zarówno przeciwko europejskim Żydom, jak i Polakom. Mam oczywiście na myśli Auschwitz-Birkenau. Potem była zimna wojna pomiędzy Wschodem i Zachodem, okres, w którym cierpieli Polacy, ale także Niemcy. Od wielkich przemian sprzed 20 laty i upadku komunizmu jest już w Europie stosunkowo spokojnie.
Odwiedził pan Polskę po raz pierwszy w 1966 roku. Czy przyjechał pan wtedy do Polski zobaczyć, jak wygląda kraj w 20 lat po wojnie?
Byłem jednym z polityków, którzy przygotowywali to, co później nazwane zostało polityką wschodnią, Ostpolitik. W 1966 roku zdecydowałem się sprawdzić, czy w Polsce, Czechosłowacji i Związku Radzieckim jest gotowość do rozpoczęcia procesu porozumienia z Niemcami. Wybrałem się w podróż do tych krajów niejako prywatnie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta