Dziennik pisany nocą
Dziennik pisany nocą
Gustaw Herling-Grudziński
Moskwa, 15 maja 2000
Od dziesięciu dni jestem "wysłannikiem specjalnym" turyńskiej
La Stampa w Moskwie. Tak oto urzeczywistnia się mój sen, za późno niestety, czuję na ramionach większy wciąż ciężar osiemdziesięciu lat. Ale Bogu dzięki i za to. Znałem Związek Sowiecki i później Rosję z lektur tylko, choć obecny ambasador RP w Moskwie Andrzej Drawicz był łaskaw nazwać mnie kiedyś sowietologiem i rusycystą
honoris causa. No i oczywiście podczas wojny spędziłem dwa lata w stranie rabow, stranie gospod
w niezbyt wygodnej do obserwacji i nauki pozycji raba nad Morzem Białym. Leningrad na przykład, dziś Petersburg (a podobno wkrótce znowu Leningrad) . Jak marzyłem o jego poznaniu, o przemierzeniu na wszystkie strony miasta wielkich pisarzy rosyjskich (Dostojewskiego przede wszystkim) ! A widziałem go tylko przelotnie przez szparę czornogo worona, karetki więziennej, w drodze z dworca do Peresyłki
i z powrotem (nocą oczywiście) . Do Moskwy zaproszono mnie co prawda w roku 1991, na prezentację mojej książki w przekładzie rosyjskim, ale po świeżym zawale kardiolog był takiej wyprawie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta