Polityczny teatr Tuska
Były marszałek Sejmu uważa, że premier wszystko podporządkowuje kampanii prezydenckiej i buduje front anty-PiS
Rz: Bronisław Komorowski przekonywał ostatnio wyborców, że głos oddany w wyborach do Parlamentu Europejskiego na PiS jest zmarnowany, a znaczenie ma tylko wsparcie PO. Został skrytykowany, że tak nie powinien agitować marszałek Sejmu. Pan też tak uważa?
Maciej Płażyński, były marszałek Sejmu, poseł niezrzeszony: Chciałbym, by Komorowski był w Sejmie marszałkiem wszystkich posłów, a nie jastrzębiem własnej partii. By w pilnowaniu otwartości debaty w Sejmie był bezstronny. Demokratyczna debata polega na tym, że większość rządzi, ale opozycja może skutecznie zabierać głos i kontrolować. Marszałek zbyt często poddaje wnioski regulaminowe i organizacyjne opozycji pod głosowanie, które ta oczywiście przegrywa, choć sam może je rozstrzygać. Ale poza funkcją sejmową jest jednym z liderów PO, więc nie ma nic złego w jego powiedzeniu: „głosujcie na Platformę”.
PO namawiała pana na start do PE?
Zapytała, czy w ogóle rozważam taką sytuację.
I co pan powiedział?
Że nie. Polskę trzeba zmieniać w Polsce.
Czyli gdyby pan rozważał, dostałby pan ofertę startu?
Pewnie tak. Pomysłem PO na konstrukcję list jest „tanie” budowanie wrażenia znacznie szerszej partii, niż w rzeczywistości...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta