NIK a spółki: spór o ustawowe kompetencje
NIK a spółki: spór o ustawowe kompetencje
Ostatnio w prasie wiele miejsca zajmuje spór między Najwyższą Izbą Kontroli a Polskim Bankiem Rozwoju na temat możliwości, a właściwie zakresu kontroli wykonywanej przez NIK w spółce, w której akcjonariuszem jest Skarb Państwa (patrz: A. W. Wiśniewski, "Rzeczpospolita" z 8 marca br. i W. J. Katner, a także M. Konarski, "Rzeczpospolita" z 19 marca br. ). Wydaje się, że obie strony traktują sprawę bardzo emocjonalnie, a dyskusja z udziałem wybitnych znawców tematu zaczyna stwarzać wrażenie, że spór wynika wyłącznie z niedostatków legislacyjnych, podczas gdy w rzeczywistości dotyczy on podstawowej kwestii ustrojowej, tj. zakresu dopuszczalnego prawnie wglądu w działalność spółek handlowych organów kontroli państwowej, a także spójności prawa, w tym ustaw wydawanych obecnie z przepisami od dawna obowiązującymi, choć w praktyce funkcjonującymi w naszym systemie prawnym przez dziesiątki lat w ograniczonym zakresie.
Próba racjonalnego rozwiązania tego ważnego problemu nie może przynieść rezultatu bez szerszego spojrzenia na aktualny stan prawny regulacji ustrojowych i prawa cywilnego. Pierwszym z zagadnień wymagających wyjaśnienia jest dalsze utrzymywanie w naszym systemie prawnym pojęcia "mienie" jako kategorii prawnej.
Bezsporne jest, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta