Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Witajcie w piekle

30 marca 1996 | Plus Minus | RW

Witajcie w piekle

Roman Warszewski

Słyszałem oniej, jeszcze kiedy byłem dzieckiem. Potem widziałem ją na filmie. Wiem też, że kiedyś -- bezskutecznie -- chcieli zawładnąć nią Indianie. Teraz mam ją przed sobą. Staję na dzibie zatłoczonego stateczku i patrzę. Czy tak ją sobie wyobrażałem? Chyba nie. Myślałem, że jest większa. Dużo większa. Zawsze miała bowiem opinię piekła. A piekło -- jak wiadomo -- jest bardzo duże.

"Skała". Tak na to miejsce mówią miejscowi. Wyspa Alcatraz w Zatoce San Francisco. Od najpiękniejszego miasta świata oddzielona jest niecałą milą zimnej morskiej wody. Zresztą nie tylko. Również rekinami. Te z powodzeniem mogłyby zastąpić wartowników. Bo na wyspie przez wiele lat wznosiło się najsurowsze więzeinie Ameryki. "Witajcie w piekle", przybywających doń lokatorów pozdrawiał napis niczego nie owijający w bawełnę.

Trafiali tu najgorsi przestępcy

Tacy, z którymi nie potrafiono sobie poradzić w innych zakładach karnych na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Głównie mordercy i recydywiści. Niepokorni, niepoprawni. Piekielne warunki stworzyła tu sama przyroda. Człowiek tylko je wymuskał, dopieścił, doprowadził do perfekcji. Było to więzienie, w którym wszystko ponad jednoosobową celę, w której często spano na gołym betonie, stanowiło przywilej. Komendant, zwany...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 713

Spis treści
Zamów abonament