Człowiek promienny
Człowiek promienny
W stulecie urodzin Józefa Czapskiego z Wojciechem Karpińskim rozmawia Elżbieta Sawicka
W maju ubiegłego roku przy wejściu do Maisons-Laffitte umieszczono tablicę, z francuskim tekstem, upamiętniającą Józefa Czapskiego. Określony tam został jako "malarz, humanista i świadek Katynia". W pana oczach -- kim był Czapski przede wszystkim?
Był każdą z tych postaci, całkowicie i jednocześnie. Nie daje się bez okaleczenia ująć w jedną formułę. Był twórczym człowiekiem, obdarzonym wieloma zdolnościami, o wyostrzonym poczuciu moralnym, o wyjątkowej sile promieniowania -- o uderzającej zdolności kontaktowania się z innymi, udzielania im siebie i uczenia się od nich. Był bogatym człowiekiem, wewnętrznie bogatym. Nie bał się sprzeczności, tego, co uchodzi za sprzeczność z punktu widzenia nieruchomych, martwych systemów ideologicznych, dlatego nie potrafię, nie chcę sprowadzać Czapskiego do jednej specjalności, jednej definicji.
A on sam za kogo się głównie uważał?
Za malarza, to pewne. Ale także za pisarza o sztuce, za świadka historii. Dawał odpowiedzi zmienne, różnie rozkładał akcenty. Myślę, że ta zmienność w spojrzeniu na siebie stanowiła rodzaj wewnętrznej higieny. Jego siłą było właśnie wymykanie się etykietom. Sam nie uległ pokusom ujednolicenia i nie dyktował innym sposobów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta