Euro nie chroni przed problemami
Wspólna waluta nie jest gwarantem ochrony na trudne czasy. Ale znaczne problemy miały ostatnio także kraje będące poza obszarem euro
Spektakularnym przykładem jest Islandia. Wcześniej nie sądzono, że dramatyczne wydarzenia w tej niewielkiej gospodarce będą początkiem dyskusji na temat szans i zagrożeń płynących z uczestnictwa w strefie euro.
U źródeł kryzysu islandzkiego leżała wielkość tamtejszego sektora bankowego (aktywa trzech największych banków na koniec 2007 roku stanowiły 900 proc. PKB Islandii). W obliczu kłopotów banku Glitnir państwo przejęło 75 proc. udziałów tego banku. Kryzys sektora bankowego spowodował nasilenie ataków spekulacyjnych i spadek wartości korony o 50 proc.
Bez szans na pomoc z EBC
Jednym z powodów tak ostrego przebiegu kryzysu w Islandii był brak możliwości zwrócenia się o pomoc do Europejskiego Banku Centralnego, który mógłby Islandii otworzyć linie swapowe. Bank centralny musiał podwyższać stopy (do 18 proc. w przypadku głównej stawki), aby zahamować spadek wartości korony.
18 procent wynosiła główna stopa procentowa w
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta